W 2021 roku nakręciłam ponad 50 filmów na YT przedstawiając Wam różne produkty AGD. Dziś zdradzę Wam, jakie urządzenia uważam za najciekawsze!

Kiedy w domu masz już dobry sprzęt AGD trudno o zachwyt nad nowym sprzętem. Musi to być naprawdę coś wyjątkowego. Coś co istotnie różni się od sprzętu, który już posiadasz, co cieszy nie tylko Twoje oczy, ale gwarantuje Ci komfort i funkcjonalność, której do tej pory nie miałeś/miałaś, a którą warto mieć!

Hit numer 1- mop elektryczny Karcher FC7

Musicie wiedzieć, że nie cierpiałam sprzątania podłóg. Najpierw odkurzanie, potem mycie – czyli wiadro, szmata lub mop to była dla mnie istna zmora przy jasnych płytkach i dużej powierzchni mieszkania. Wszystko się zmieniło kiedy w moim domu pojawił się mop elektryczny Karcher FC7. Umycie podłóg zajmuje mi kilka minut i co najważniejsze- nie muszę wcześniej odkurzać, bo mop zbiera zarówno mokre jak i suche zabrudzenia. Konieczność używania wiadra stała się przeszłością, gdyż urządzenie posiada zbiornik zarówno na czystą, jak i brudną wodę.

Nie ma również konieczności dotykania zabrudzonych elementów, ponieważ pady są ciągle zwilżane czystą wodą, zaś woda brudna trafia wprost do oddzielnego zbiornika. Ilość podawanej wody oraz obroty padów mogą zostać wyregulowane na dwóch poziomach, tak aby dopasować je do rodzaju podłogi. Dostępna jest także funkcja Boost, która umożliwi usunięcie nawet uporczywych zabrudzeń. Czas pracy akumulatora wynosi 45 minut, co umożliwia posprzątanie powierzchni nawet 135 m². Urządzenie świetnie sprawdzi się w przypadku wszystkich twardych rodzajów podłóg (gresu, parkietu, podłogi laminowanej, PVC, winylu). Mop super sobie radzi nawet z wrażliwą podłogą olejowaną. Jedynie płytki na wysoki połysk wymagają po umyciu wytarcia na sucho, aby nie było smug.

Dzięki niemu mycie podłóg to teraz dla mnie żaden kłopot. Kiedyś przeklinałam moje jasne płytki w przedpokoju, a teraz cieszą moje oczy, bo zawsze są czyste! Mop elektryczny Karcher FC7 to dla mnie prawdziwa rewelacja.
Aktualną cenę produktu możecie sprawdzić TUTAJ.

Hit numer 2- robot planetarny Kenwood Titanium Chef Baker XL

Od wielu już lat jestem posiadaczką Thermomixa, więc teoretycznie mam sprzęt którym mogę ubijać pianę z białek czy zagniatać ciasto drożdżowe, ale jak postawiłam na blacie kuchennym robot Kenwooda i zaczęłam go testować, to nie mogłam wyjść z podziwu. Dzięki temu sprzętowi w końcu zrobiłam pierogi na święta bez brudzenia mąką blatu i podłogi. 1200 W silnik silnik sprawia, że zagniecenie twardego ciasta pierogowego z kilograma mąki to dla niego „pestka”. Od kiedy pojawił się u mnie robot planetarny Kenwooda, to co tydzień jest jakieś ciasto z bezą, bo ubicie białek na sztywną pianę zawsze się udaje, i to jak!

Przyznaję szczerze, że Thermomix nigdy nie ubił mi tak piany z białek jak to robi Kenwood! Dużym atutem urządzenia jest wbudowana waga, która waży  z dokładnością do 1g oraz liczne akcesoria: malakser, młynek, blender kielichowy, szatkownica, maszynka do mielenia.  Obsługa tego sprzętu to prawdziwa przyjemność. Wszystkie elementy łatwo się mocuje. Sprzęt jest bardzo solidny i precyzyjnie wykonany. Aktualną cenę urządzenia możecie sprawdzić TUTAJ.

Hit numer 3- ekspres DeLonghi PrimaDonna Soul

Pomimo tego, że posiadam świetny ekspres Jury, to testowanie tego ekspresu sprawiło ogromnie dużo frajdy. Po pierwsze ekspres zachwycił mnie swoim wyglądem. Ma duży kolorowy wyświetlacz TFT w pełni dotykowy. Poza tym oferuje 20 różnych napojów w tym wiele nietypowych kaw jak cappucino mixlong black, over ice, mug to go, dzbanek kawy.

Urządzeniem możemy sterować przy pomocy aplikacji i z jej poziomu można uruchomić w tym ekspresie wyjątkową funkcję Bean Adapt, która pozwala z różnie palonych ziaren wydobyć ich charakterystyczny smak i aromat.

Bean Adapt polega na tym, że w aplikacji możemy zapisać rodzaj kawy – czy jest w 100% Arabica czy mieszanka Arabicy i Robusty oraz stopień palenia- jasny, średni, średnio-ciemny, ciemny  i na podstawie tych informacji ekspres automatycznie ustawi stopień zmielenia, ilość kawy oraz temperaturę jej zaparzania. Ten ekspres pozwolił odkryć mi niesamowite różnice smakowe pomiedzy różnymi gatunkami kaw.

Pomimo tego, że testowałam już wiele ekspresów, to ten jako pierwszy zainspirował mnie do ciągłej zabawy z kawą. Co rusz ulegałam pokusom, aby kupić nowy gatunek kawy i pobawić się funkcją BeanAdapt, dlatego ostrzegam Was lojalnie, że jeśli sprawicie sobie taki ekspres, to Was może spotkać to samo. Aktualną cenę urządzenia możecie sprawdzić TUTAJ.

Wersja filmowa artykułu


Obserwuj